Szkoła Podstawowa im. H. Sienkiewicza w Łysych

W ostatni czwartek - tuż przed feriami - nie tylko młodsi uczniowie korzystali z uroków karnawału.
Także uczniowie klas IV – VI uczestniczyli w zabawie karnawałowej.

Zabawa nie byłaby z pewnością tak udana, gdyby nie pomoc i zaangażowanie rodziców. To rodzice
zadbali o słodki i owocowy poczęstunek. A warto dodać, że zastrzyk energetyczny był baaaardzo
wskazany :) Dzieciaki szalały przy największych przebojach dyskotekowych. Zabawa prowadzona
przez DJa zapewniała doskonałe humory i radość. Wszyscy brali udział w makarenie, kaczuchach
czy niezawodnym pociągu. Tym samym tanecznym krokiem i w doskonałym nastroju rozpoczę-
liśmy wyczekiwane ferie zimowe!

Dzieciaki gorąco dziękują wszystkim osobom, które pomogły w organizacji zabawy.
KR

28 stycznia br. o godzinie 11.00 odbył się bal karnawałowy dla najmłodszych uczniów naszej
szkoły. Starannie przygotowane przez rodziców piękne stroje ubarwiły halę sportową. Uczniowie
klas 0-III chętnie bawili się na udekorowanej balonami i gwiazdkami hali. W tym dniu nasza szkoła
zmieniła się w zaczarowaną krainę pełną wróżek, czarodziejów, księżniczek, kowbojów, żołnierzy,
biedronek, motylków i innych barwnych postaci z kreskówek i bajek.

Bal poprowadził prezenter, który od pierwszych taktów skocznej muzyki zachęcał dzieci oraz ich
opiekunów do wspólnej zabawy. Atmosfera podczas zabawy była fantastyczna, dzieci odśpiewały
tegoroczne muzyczne przeboje.

Warto nadmienić, iż rodzice przygotowali swoim pociechom słodki poczęstunek w postaci bato-
ników, soczków i mandarynek. Choć wszyscy uczestnicy wspaniale się bawili i tańcom nie było
końca, to czas dobrej zabawy upływał szybko. Na pewno tegoroczny bal będzie niezapomniany,
a uczniowie już nie mogą doczekać się kolejnego...

Tymczasem na pocieszenie pozostaja zdjęcia :)
KW

W dniu 21 stycznia 2016 r. uczniowie klas Va i VIa wybrali się na długo wyczekiwany kulig
integracyjny. Dzień był mroźny, ale słoneczny. Kulig pomogli zorganizować rodzice.

Wyruszyliśmy sanną po ośnieżonej, nierównej i wyboistej drodze. Niekiedy na ostrych zakrętach
z wybuchami śmiechu i radości spadaliśmy z sanek. Czasem głośno piszczeliśmy i krzyczeliśmy.
Wielu pospadało w przydrożne zaspy, a wtedy byli podobni do śniegowych bałwanów, tylko
brakowało im marchewek :) Wjechaliśmy do pokrytego białym puchem lasu. Tutaj w wyznaczonym
miejscu rozpaliliśmy ognisko, ogrzaliśmy się i upiekliśmy kiełbaski. Następnie urządziliśmy bitwę
na śnieżki. Do domu wróciliśmy zmarznięci, ale za to w bardzo dobrych humorach. Dla wielu był
to pierwszy kulig w życiu.

Wspaniałą zimową aurę i zadowolonych uczestników kuligu możecie zobaczyć na zdjęciach.
BN